Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:81.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:04:51
Średnia prędkość:16.75 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:81.23 km i 4h 51m
Więcej statystyk

tak to się zaczęło czyli jak poznałam Robaka

Czwartek, 16 października 2014 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Tego dnia, w czwartek postanowiłam przejechać sobie jedną z tras nordic walking "Witnicki Anioł" Pogoda całkiem ładna więc tak około 12ej mp3 na uszy i kierunek Kłodawa, Marwice, Lubno, Sosny....
Rzadko jeżdżę sama i to są moje początki samodzielnej jazdy z mapą.
W Santocku przy jakiejś zagrodzie, zatrzymuję się by zdjąć parę warstw z siebie no i oczywiście by spojrzeć na mapę gdzie jechać. Raptem ni z gruszki ni z pietruszki jedzie takich dwóch. Jeden woła cześć a drugi coś gada ale nie do mnie tylko tego pierwszego. Myślę sobie.... Chłopina zaczepił rowerzystę i chwali się swoimi podbojami kilometrowymi typu.. dom- sklep. Albo wymądrza się na temat roweru np. że kupił taki fajny i tani u wioskowego mechanika który to za małe piwko części poskłada. No cóż, jednym słowem, widzę dwóch z czego jeden w kasku na góralu i rowerowym wdzianku a drugi na miejskim, wyprostowany jakby kij połknął, w kurteczce i taki o... Cyklista i Miejscowy.
Cyklista pozdrowił, ja również. Miejscowy nie spojrzał nawet. Pojechali. Ja dalej się przebieram.
Raptem patrzę i oczom nie wierzę... Ci sami. Koledzy po fachu. Miejscowy pierwszy. Cyklista za nim. Przystają.
Miejscowy: Tomek- Gosia
Cyklista: Adrian-Gosia
-A mogę zrobić Ci zdjęcie?
ja chyba śnię!!! ;p
Ja zaskoczona, Adrian uchachany a Tomasz stoi przede mną z aparatem.
Naprawdę śnie!

Ale tak to się zaczęło.... :)

Chwila rozmowy, koledzy w swoją stronę ja w swoją. W międzyczasie jakiś sklep zaliczyłam, pogadałam przez telefon, w każdym razie daleko nie ujechałam kiedy znowu moim oczom ukazał się znajomy widok. Niedawno w Santocku się z nimi żegnałam a teraz na drodze Sosny Witnica ich spotykam? Pędzi pierwszy tym razem cyklista, za nim miejscowy. Okazuje się, że pozwiedzali co tam pozwiedzać mieli i postanowili mi potowarzyszyć. Nie przeszkadzał im nawet deszcz który akurat zaczął padać. ;)
Tak więc, już razem we trójkę do Witnicy i tam w las ;)

narada na wieży widokowej


jesiennie










woda zdatna do picia

Rozstanie z Tomkiem w Witnicy a dalej ja z Adrianem w kierunku Gorzowa ścieżką rowerową.
Rozstanie z Adrianem w Jeninie i dalej już sama.

Fajny to był dzień...

trasa: https://www.endomondo.com/users/10267544/workouts/425409410
cyklista: http://robak88.bikestats.pl/1239124,Byl-duet-jest-trio.html