Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:465.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:32:57
Średnia prędkość:14.13 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:93.12 km i 6h 35m
Więcej statystyk

Oblężenie Chwarszczan

Sobota, 29 sierpnia 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Wycieczka zaplanowana od dawna. Najpierw Dni Twierdzy Kostrzyn, a potem Oblężenie Chwarszczan 1433. Początkowo mieliśmy podróżować między Kostrzynem nad Odrą, a Chwarszczanami. Skończyło się jednak jak zawsze. Na Dniach Twierdzy Kostrzyn zameldowaliśmy się za wcześnie i  w prawdzie nic nie zobaczyliśmy, a na oblężeniu nieco spóźnieni, ale na najważniejszym punkcie dnia - czyli inscenizacji - zostaliśmy.

Oboje nie lubimy ścieżki rowerowej do Kostrzyna, więc wybraliśmy wariant jazdy wałem. O wiele spokojniej. Tylko my i przyroda.




Historia miejscowości, która istniała jeszcze w XX wieku.


Na rower też trzeba umieć wsiadać.

Kostrzyn nad Odrą i Stare Miasto. Skoro impreza dopiero się rozkręcała, to mieliśmy czas, aby z bliska przyjrzeć się twierdzy.








Taras widokowy.


I widoki z niego.

To tyle było Starego Miasta i Dni Twierdzy Kostrzyn. Lubimy okrętki, więc nieco naokoło wybraliśmy się do Chwarszczan. W nieznane tereny, nie wiedząc w jakim momencie skręcić. Jednak o czego są drogowskazy, nawet te strasznie stare?


W pobliżu Kaleńska.

Oblężenie Chwarszczan 1433, czyli średniowieczna wioska, inscenizacja bitwy no i oczywiście miód pitny. Najpierw jednak próba generalna przed wielką bitwą.

























Wioska rycerska, czyli każdy pokazuje to, co potrafi, co ma najlepszego.












Odpłynął? Zamarzyły się czasy średniowiecza?





Finał, czyli wielka inscenizacja.





































Robak88: http://robak88.bikestats.pl/1375697,Lizniety-Kostrzyn-Bitwa-o-Chwarszczany.html
Endomondo: https://www.endomondo.com/users/10267544/workouts/591999180

Uciekając przed wiatrem do Dankowa

Wtorek, 18 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Całkowity spontan. Dokuczliwy wiatr, więc postanowiliśmy uciec w las i tak jadąc przed siebie zameldowaliśmy się w Dankowie. Odwiedziliśmy dwa jeziora, w tym jedno chcieliśmy nawet objechać. Okazało się to jednak niemożliwe.


Ahooooj!!

W drodze powrotnej naszą wagę przykuwa stado kóz. Tak więc mamy trochę zabawy na jakiś czas.













Robak88: http://robak88.bikestats.pl/1370381,Spontanicznie-lasami.html
Endomondo: https://www.endomondo.com/users/10267544/workouts/584407370

Co tam słychać u KRÓWKI?

Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Adrian zapomniał zabrać ze sobą breloczka w kształcie krówki, kiedy to zakładaliśmy przy ruinach młyna kesza. Nadarzyła się więc okazja, aby się tam wybrać.


Nie pytajcie, w co wjechał Adrian ;p


Kilogram chusteczek zmarnowany, oponki wyczyszczone, zadowolona mina.


Spotkane po drodze małe kurczaczki.

W Krzeszycach odwiedziliśmy park, bo niedawno powstał tam pomnik ku pamięci Danuty "Inki" Siedzikówny. Jej imieniem zostało nazwane to miejsce.





Potem już miejsce docelowe, czyli ruiny Młyna Górnego i nasza Krówka.


Wesoła, "mućkowa" atmosfera.


Dopełnienie piękna tego krajobrazu.






Jest i samotny łabędź. Za każdym razem go spotykamy.


"Straszne" drzewo.

Adrian wpadł na pomysł przekraczania Myśli. Po co to zrobił? Nie wie biedak do dzisiaj.















W drodze powrotnej znowu spotykamy rodzinę łabędzi. Niemal w tym samym miejscu, co dwa dni wcześniej.



Robak88: http://robak88.bikestats.pl/1369747,Z-krowka-do-Krowki.html
Endomondo: https://www.endomondo.com/users/10267544/workouts/583707087

Te drugie Rokitno

Niedziela, 16 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Taka wycieczka bez planu. Spoglądając na mapę zauważamy Rokitno. Jednak nie te pielgrzymkowe, ale w województwie zachodniopomorskim. Jest tam dość spore jezioro. Nic więcej nam nie trzeba. Jedziemy w nieznane.


Uuuuu, Gosia, drzewo się przewróciło.


Jedyny facet w tym towarzystwie. Wiadomo więc, kto będzie przenosił rowery ;) Gentelmen!


Chwila na złapanie oddechu.

Odnalezienie jeziora w Rokitnie jest dużym wyzwaniem. Jazda po lesie w niezbyt sprzyjających warunkach rowerowych. Docieramy jednak na fajne miejsce, gdzie w spokoju można nieco odsapnąć, się pomoczyć.


Jezioro Rokitno.


Plażowicze po drugiej stronie jeziora.


No i nasz plażowicz. Pojawiła się para z małym dzieckiem, które miało nie lada uciechę.

Tak nam spodobał się ten nieznany teren, że pojechaliśmy dalej. Polami, chaszczami docieramy w końcu do cywilizacji. Tam kieruje nas do Barlinka i potem już prosto do domu.

Robak88: http://robak88.bikestats.pl/1369200,Jezioro-Rokitno.html
Endomondo: https://www.endomondo.com/users/10267544/workouts/583088121

Prawie na Święcie Sandacza

Sobota, 15 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Plan był taki, aby wybrać się na Święto Sandacza do Lubniewic. Czekała tam przecież na nas darmowa porcja ryby. Wyjechaliśmy dość wcześnie, więc czasu mieliśmy bardzo dużo. Nie było więc szans, aby sobie nie wydłużyć trasy. Tak konkretnie wydłużyć.

Szlakami, wioskami docieramy do Krzeszyc, gdzie całkiem przypadkiem odkrywamy spokojne, urokliwe miejsce za stacją paliw. Potem dalej wioskami docieramy do Sulęcin i rodzi się pytanie, jak jechać dalej?


Łabędzia rodzina.


W zwartym szyku.


Do powyższego zdjęcia pasuje ta oto osoba. Szyk to ona ma... zwarty.


Fontanna na stawie.


Bezpieczeństwo przede wszystkim.

Dosyć gorąco i przydałoby się jakieś jezioro dla ochłody. Spojrzenie na mapę i w pobliżu jest Wędrzyn, a tam jezioro. Żadne z nas tam nigdy nie moczyło nóg, a prowadzi tam nawet szlak rowerowy. Jedziemy!


Autostradą przez las.


Takich szlaków rowerowych chciałoby się więcej.

Do Lubniewic trzeba w końcu dotrzeć, a najlepiej szlakami przez las. Te jednak wyprowadzają nas w pobliże Glisna, gdzie czeka nas sporo górek. Lubniewice na horyzoncie i tylko przez nie przemknęliśmy. Cały ten gwar, ilość ludzi zniechęciła nas na darmową rybę. Jak najszybciej chcieliśmy się stamtąd wydostać.

Na rogatkach miasta łapie nas ulewa. Wymuszona przerwa na przystanku autobusowym i ja korzystam z ułatwienia w postaci autobusu, a Adrian po uspokojeniu się pogody spokojnie dotarł do domu.

Robak88: http://robak88.bikestats.pl/1368608,Czy-na-pewno-lubimy-Sandacza.html
Endomondo: https://www.endomondo.com/users/10267544/workouts/582385264