Pielgrzymka - etap VII - Częstochowa
Sobota, 11 lipca 2015
· Komentarze(0)
Kategoria XI Pielgrzymka Rowerowa
Jasna Góra widoczna już w naszych głowach. Pozostało parędziesiąt kilometrów i nie ma opcji, aby tam nie dotrzeć. Z rana każdy z nas otrzymał pamiątkową koszulkę. Kilka przystanków i w tym jeden przy krzyżu na parkingu leśnym. Tam przywdzialiśmy koszulki, pamiątkowe zdjęcia, podziękowania i można ruszać dalej, bo Częstochowa tuż za zakrętem.
Ufff, nieco gorąco się robi.
Prawie jak Titanic.
Pamiątkowa koszulka.
Gosia, no chodź...
Grupa numer trzy. Ta najfajniejsza.
Zgrana ekipa. Gosia, Gosia i Adrian.
W Częstochowie najpierw udaliśmy się do Bazyliki Archikatedralnej. To właśnie tam spotkali się wszyscy rowerzyści przy okazji X Jubileuszowej Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rowerowej.
Kilka zdjęć z wnętrza bazyliki:
Ktoś przysypia?
Nieprawda ;p
Nie mogło zabraknąć pamiątkowej fotki towarzystwa z Rzepina:
Potem już jedną, zwartą grupą udaliśmy się na Jasną Górą. Kilkaset rowerzystów ruszyło na raz. Widok niesamowity.
Chwila wolnego czasu, więc nie było szans, abyśmy nie zwiedzili Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej. Gdzie my nosa nie wetknęliśmy?
Już znalazł wodopój.
Już znalazł księgę, gdzie można się wpisać.
Odwiedziliśmy muzeum, liczne wystawy. W sumie gdzie tylko chcieli nas wpuścić. Wszędzie tylko zakazy, zakazy, zakazy. Phi... nas one nie dotyczą ;p
Udało się też zgarnąć romantyczną książeczkę. Będzie na dobry sen.
Niestety w Częstochowie nie zostajemy na dłużej. Po mszy świętej pora zapakować rowery do busów, siebie do autobusu i ruszać w drogę powrotną do Rzepina. Za mało czasu, aby zobaczyć wszystko. Stanowczo za mało. Niedosyt pozostał, ale pewnie nadrobimy to w przyszłości.
Około godziny 2 w nocy meldujemy się przy kościele w Rzepinie. Tam się okazuje, że nasze rowery zapakowane zostały nie do tego busa i aktualnie są w pobliżu Nowej Soli. Będą dopiero jutro rano. Ksiądz proboszcz przygarnia nas na plebanię i tam spędzimy noc. Plan nocnego powroty do Gorzowa Wielkopolskiego nie za bardzo wypalił. Jednak nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło ;)
http://app.endomondo.com/workouts/558782254/10267544
Robak88: http://robak88.bikestats.pl/1354048,Pielgrzym-cel-osiagniety.html
Ufff, nieco gorąco się robi.
Prawie jak Titanic.
Pamiątkowa koszulka.
Gosia, no chodź...
Grupa numer trzy. Ta najfajniejsza.
Zgrana ekipa. Gosia, Gosia i Adrian.
W Częstochowie najpierw udaliśmy się do Bazyliki Archikatedralnej. To właśnie tam spotkali się wszyscy rowerzyści przy okazji X Jubileuszowej Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rowerowej.
Kilka zdjęć z wnętrza bazyliki:
Ktoś przysypia?
Nieprawda ;p
Nie mogło zabraknąć pamiątkowej fotki towarzystwa z Rzepina:
Potem już jedną, zwartą grupą udaliśmy się na Jasną Górą. Kilkaset rowerzystów ruszyło na raz. Widok niesamowity.
Chwila wolnego czasu, więc nie było szans, abyśmy nie zwiedzili Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej. Gdzie my nosa nie wetknęliśmy?
Już znalazł wodopój.
Już znalazł księgę, gdzie można się wpisać.
Odwiedziliśmy muzeum, liczne wystawy. W sumie gdzie tylko chcieli nas wpuścić. Wszędzie tylko zakazy, zakazy, zakazy. Phi... nas one nie dotyczą ;p
Udało się też zgarnąć romantyczną książeczkę. Będzie na dobry sen.
Niestety w Częstochowie nie zostajemy na dłużej. Po mszy świętej pora zapakować rowery do busów, siebie do autobusu i ruszać w drogę powrotną do Rzepina. Za mało czasu, aby zobaczyć wszystko. Stanowczo za mało. Niedosyt pozostał, ale pewnie nadrobimy to w przyszłości.
Około godziny 2 w nocy meldujemy się przy kościele w Rzepinie. Tam się okazuje, że nasze rowery zapakowane zostały nie do tego busa i aktualnie są w pobliżu Nowej Soli. Będą dopiero jutro rano. Ksiądz proboszcz przygarnia nas na plebanię i tam spędzimy noc. Plan nocnego powroty do Gorzowa Wielkopolskiego nie za bardzo wypalił. Jednak nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło ;)
http://app.endomondo.com/workouts/558782254/10267544
Robak88: http://robak88.bikestats.pl/1354048,Pielgrzym-cel-osiagniety.html