Rycerskie klimaty w Chwarszczanach
Sobota, 23 maja 2015
· Komentarze(2)
Kategoria Z Robakiem wśród ludzi
Adrian już od kilku dni przebąkiwał, że chciałby pojechać do Chwarszczan na Templariadę. Nie napalałam się zbytnio bo miałam inne plany, których, wydawało mi się, nic nie jest w stanie zmienić. Stało się inaczej i do Chwarszczan pojechałam. Początkowo Adrian miał przyjechać standardowo do mnie i dalej razem, ale poszłam po rozum do główki i zamiast Jenin-Gorzów- Jenin.... - Chwarszczany wybrałam Gorzów-Jenin-.... Chwarszczany, pozwalając dłużej pospać Adrianowi.
Jak tylko zajechaliśmy na plac na którym odbywała się cała impreza, bardzo spodobała mi się muzyczka która leciała z głośników nawiązująca do tamtych czasów. Klimat wioseczek, wystawa gadżetów, wystrzały z tamtejszej "broni palnej", prezentacja stroju rycerskiego, turniej rycerski (po Adrianowemu - naparzanie się) to wszystko co mogliśmy sobie obejrzeć smakując miód pitny.
wyrzutnia kapusty
ładuj broń.....
waleczna kapusta odpalona...
Turniej rycerski zaczął się krótko po naszym przybyciu i trwał jak dla mnie za długo trochę. Jedna walka trwała minutę a ja miałam wrażenie że co minutę oglądam to samo, tylko stroje się zmieniają :)
oglądający walki Adrian
niektóre walki były naprawdę zacięte..
wspomniana prezentacja stroju rycerskiego...
i naszych rowerowych nowozakupionych sznurówek....
rodzinna sielanka
:)
jedno ze stoisk gdzie można było nabyć takie oto pamiątki
i takie...
degustacja miodu pitnego... dodam, że bardzo smaczny ;)
Adrianowi chyba też smakował, bo jak widać, zbytnio nie był zadowolony na wieść, że trzeba wracać....
Endomondo pokazuje mi trasę tylko do Chwarszczan bo tam niestety włączyłam pauzę i tak już zostało. :( Przypomniałam sobie o niej kilkadziesiąt km później...
https://www.endomondo.com/workouts/528126633/10267544
Jak tylko zajechaliśmy na plac na którym odbywała się cała impreza, bardzo spodobała mi się muzyczka która leciała z głośników nawiązująca do tamtych czasów. Klimat wioseczek, wystawa gadżetów, wystrzały z tamtejszej "broni palnej", prezentacja stroju rycerskiego, turniej rycerski (po Adrianowemu - naparzanie się) to wszystko co mogliśmy sobie obejrzeć smakując miód pitny.
wyrzutnia kapusty
ładuj broń.....
waleczna kapusta odpalona...
Turniej rycerski zaczął się krótko po naszym przybyciu i trwał jak dla mnie za długo trochę. Jedna walka trwała minutę a ja miałam wrażenie że co minutę oglądam to samo, tylko stroje się zmieniają :)
oglądający walki Adrian
niektóre walki były naprawdę zacięte..
wspomniana prezentacja stroju rycerskiego...
i naszych rowerowych nowozakupionych sznurówek....
rodzinna sielanka
:)
jedno ze stoisk gdzie można było nabyć takie oto pamiątki
i takie...
degustacja miodu pitnego... dodam, że bardzo smaczny ;)
Adrianowi chyba też smakował, bo jak widać, zbytnio nie był zadowolony na wieść, że trzeba wracać....
Endomondo pokazuje mi trasę tylko do Chwarszczan bo tam niestety włączyłam pauzę i tak już zostało. :( Przypomniałam sobie o niej kilkadziesiąt km później...
https://www.endomondo.com/workouts/528126633/10267544