Tym razem niestety bez Adriana. Ktoś pracować musi by jeździć mógł ktoś :)
Wycieczka zaplanowana kilka dni wcześniej. Prowadzący Marek, drugi Marek, Andrzej, Zenek.
Tylko ja i czterej Panowie - nie mylić z czterej pancerni i pies :p
Kierunek Santok, wałem do Górecka, potem Pławin i hodowla Danieli, lasem na Długie, kawałek dk22 i zjazd na zielony szlak rowerowy prowadzący do "spalonego mostku".
Pierwszy postój i niewielki odpoczynek przy przepompowni.
takie tam małe zabawy z "pieskiem"
polowanie na śliwki czas zacząć
"jesień też jest fajna- jedzenie na drzewach rośnie"
w skutek nawałnicy
jemioła- Marek stara się przyozdobić w nią mój rower
pocałunek pod jemiołą? musiałabym się chyba położyć, żeby się pod nią znaleźć
Pławin i Daniele na horyzoncie
śliwki? jabłka? trzeba zrzucić zbędne kalorie
bardzo przyjemna droga przez las na Długie
Kawałek drogą 22 i zjazd na zielony szlak.
Marek
Andrzej
Zenek
Marek
zielony szlak rowerowy po nawałnicy
ostatni postój przy tej wiacie
jeszcze słonecznie.....
...ale w oddali już słychać grzmoty, widać ciemne chmury. Ruszamy z nadzieją, że burza przejdzie bokiem.
Niestety- chwilę później byliśmy całkowicie mokrzy. Błyski, deszcz, grad....
Do spalonego mostku nie dotarliśmy. Zrezygnowaliśmy.
Decyzja: jak najszybciej do domu.
Drogą na Bobrówko, Danków, na skróty przez las omijając Lipy i Łośno, przez Wojcieszyce polami na Gorzów.
Oczywiście, zgadzam się z tym, że są rzeczy ważne i ważniejsze. I każdy ma inne podejście. Jeśli są chęci to pomysły się realizuje nawet te tylko "ważne"- wolniej ale się realizuje. Bez chęci- niestety- siedzi się na tyłku i wzdycha- "jakby to było...." ;)
Nie mogłem sie powstrzymac od małego off-topic. Chęciami, zwłasza dobrymi jest wybrukowana droga do piekła. Jakby nie było musisz przyznac że są rzeczy ważne i ważniejsze, a czas który możemy im poświęcić jest parametrem na który nie mamy wiekszego wpływu
Dzięki. Jeżeli to jest to co znalazłem sieci to ten spalony "mostek" miał 100 m długości. Był zbudowany na odnodze jeziora Osiek pomiędzy Pielicami a Chomętowem. Podobno w ubiegłym roku rozpoczęto jego odbudowę. Odległość z Skwierzyny porównywalna do Dankowa, zatem w moim zasięgu :) Tylko niestety na wszystkie pomysły brak czasu.
Jorg.. chętnie bym Ci powiedziała gdzie ten mostek, nawet opisała drogę do niego. Problem w tym, że jak biorę udział w wycieczce, którą ktoś organizuje i prowadzi jak w tym wypadku to rzadko kiedy skupiam się na kierunku jazdy. Jadę za przewodnikiem, myślę o pierdołach, zachwycam się krajobrazem, samą jazdą... i nigdy potem nie potrafię wrócić sama w to samo miejsce. Okolice Długiego.. to wiem na pewno :)
Niestety ubiegły tydzień nas nie rozpieszczał nadmiarem słońca. Gdzie jest ten spalony mostek? Nazwy miejscowości sugerują że okrążyliście Strzelce, zatem może to jest jeszcze w moim zasięgu :)