z misją do Pszczelnika
Sobota, 24 października 2015
· Komentarze(1)
Kategoria Z Robakiem wśród ludzi
Adrian od roku, tj. od czasu kiedy Go poznałam, trąbił, że ma Prosiaka którego musi wywieźć w świat. Czemu? na co? po co? On tylko wie. Ja przyjęłam ten fakt do wiadomości i czekałam na czas realizacji tego pomysłu. No i doczekałam się. Dziś był ten dzień. Prosiak i jego Pan wyruszają w świat a ja z nimi. Wybrane miejsce realizacji to Pszczelnik. Byłam tam może 2 razy, raz nawet zapaliłam znicz na pomniku Litewskich Lotników ale było to dawno dlatego też, chętnie zgodziłam się na propozycję Adriana by tam pojechać. Zresztą nawet gdybym była tam niezliczoną ilość razy też bym się zgodziła. Bo dla mnie zawsze jest "ten pierwszy raz". Kto mnie zna ten wie dlaczego :)
Po nocce w pracy, szybko do domu, zmiana ubrania z firmowego na rowerowy i pod garaż, gdzie już czeka Adrian. Cierpliwie dodam- bo musiał trochę poczekać na mnie. No ale nic nie poradzę na to, że pora roku nie zachęca i ubiór na cebulkę zajmuje mi dość sporo czasu. :)
Kierunek Kłodawa -Santocko-Mironice-Marwice... jakoś tak.
"Goooosia! siku!"
hamulec
Adrian leci a ja za aparat i zdjęcia robię ;)
mroczne piękno
to już za nami
a to przed nami...
Ja tam nie mam wątpliwości, jedziemy tak jak jechać powinniśmy. Ale Adrian jest chyba innego zdania. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno śmiał się z moich map papierowych ;)
Pierwsze spojrzenie na mapę
Posiłkuje się drugą mapą
No nie wierzę....
... trzecią otwiera ;)
Adrian twierdzi, że drogę zna a mapa jest mu potrzebna by sprawdzić dokąd prowadzi przypadkowo napotkany żółty (chyba) szlak rowerowy. Niech będzie jak mówi :) Ja tam zgodna jestem :)
kolorowa jesień
To ta droga Gosia.
Eh... gdyby mnie posłuchał już pół godziny mielibyśmy w zapasie.
....
Dalej już bez większych zawahań.. Mapa niepotrzebna. Kierunkowskaz poprowadził ..
Tutaj, już na miejscu, przy muzeum, Adrian znajduje pojemnik "niespodziankę" i robi posłanie dla swojego Prosiaczka.
oto i on...
strzela petardami.. na znak radości?
pamiątkowe zdjęcie na pożegnanie
wymiana gadżetów- prosiaka na przystojniaka
okoliczne widoki
pomnik
uczczony chwilą powagi
Powrót trochę nieznanym szlakiem...
wzdłuż jeziora
i takie tam...
Powrót do Gorzowa, rozstanie przy netto.
Do następnego :)
trasa: https://www.endomondo.com/workouts/622777844/10267544
Adrian: http://robak88.bikestats.pl/1397701,Z-Prosiakiem-do-Pszczelnika.html
Po nocce w pracy, szybko do domu, zmiana ubrania z firmowego na rowerowy i pod garaż, gdzie już czeka Adrian. Cierpliwie dodam- bo musiał trochę poczekać na mnie. No ale nic nie poradzę na to, że pora roku nie zachęca i ubiór na cebulkę zajmuje mi dość sporo czasu. :)
Kierunek Kłodawa -Santocko-Mironice-Marwice... jakoś tak.
"Goooosia! siku!"
hamulec
Adrian leci a ja za aparat i zdjęcia robię ;)
mroczne piękno
to już za nami
a to przed nami...
Ja tam nie mam wątpliwości, jedziemy tak jak jechać powinniśmy. Ale Adrian jest chyba innego zdania. I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno śmiał się z moich map papierowych ;)
Pierwsze spojrzenie na mapę
Posiłkuje się drugą mapą
No nie wierzę....
... trzecią otwiera ;)
Adrian twierdzi, że drogę zna a mapa jest mu potrzebna by sprawdzić dokąd prowadzi przypadkowo napotkany żółty (chyba) szlak rowerowy. Niech będzie jak mówi :) Ja tam zgodna jestem :)
kolorowa jesień
To ta droga Gosia.
Eh... gdyby mnie posłuchał już pół godziny mielibyśmy w zapasie.
....
Dalej już bez większych zawahań.. Mapa niepotrzebna. Kierunkowskaz poprowadził ..
Tutaj, już na miejscu, przy muzeum, Adrian znajduje pojemnik "niespodziankę" i robi posłanie dla swojego Prosiaczka.
oto i on...
strzela petardami.. na znak radości?
pamiątkowe zdjęcie na pożegnanie
wymiana gadżetów- prosiaka na przystojniaka
okoliczne widoki
pomnik
uczczony chwilą powagi
Powrót trochę nieznanym szlakiem...
wzdłuż jeziora
i takie tam...
Powrót do Gorzowa, rozstanie przy netto.
Do następnego :)
trasa: https://www.endomondo.com/workouts/622777844/10267544
Adrian: http://robak88.bikestats.pl/1397701,Z-Prosiakiem-do-Pszczelnika.html